...w DefaultCity mija pod znakiem jesieni. Czuc juz ja od dawna, dzis bylo apogeum. Slonce i zimno - element charakterystyczny. Postanowilem tez dzis odchudzac sie na MAXA. Coz, nic do stracenia, a zyskac juz tylko moge... ,) Ponadto powoli chce wyjechac z tego miasta kraju... nigdy nie chcialem, teraz chce... Czemu? Niezyczliwosc otoczenia...? Wszyscy albo chca kasy, cielesnej powloki lub pojeczec na ciezki los. Kazdy dla siebie i o sobie. Za malo OD siebie... Ja nie jestem swiety, tez tak robie, i dlatego chce wyjechac [uciec]. Potrzebna mi Vampirowi [energetycznemu] kapka swiezej krwi. Pozyjemy, zobaczymy, wysysacze ponoc dlugo zyja... :)
Święta... i już po... To dobrze, czy źle? Nie wiem, dużo się wydarzyło, i to nieświątecznie... Wybraliśmy się z kumplem na przejażdżkę, ot kupił nowe autko i trzeba było sprawdzić jak się sprawdzi na trasie. Jedziemy, jedziemy... Przed samym Serockiem wypadek. Dachowało Tico. Z przeciwnej strony jakiś debil w Lanosie wywalił na czołówkę, facet z Tico miał do wyboru: crash lub uciekać do rowu. Wybrał i dachował, na naszych oczach. I tu szok [prócz samego wypadku] przed nami jechało kilka aut, i NIKT się nie zatrzymał, absolutnie nikt [życzę kierowcą tych aut tego samego losu]. Ludzie z Tico - starsze małżeństwo - mieli szczęście, że nic im się nie stało. Czarek wyciągnął ich z auta. Policja była szybko, świadkowie się znaleźli... Jedziemy dalej. 10 km przed Ostrołęką okazało się, że nasze auto wywala płyn chłodzący. Po 6 godzinach wysiłków decydujemy się zajechać na działkę moich rodziców, dobrze że mam klucze. Zimno straszne - ubrani byliśmy w letnie koszulki, a wraz z wyciekiem płynu z chłodnicy przestało być możliwe nagrzanie wnętrza auta. Jakoś dotarliśmy, wiedzieliśmy już, że dalej raczej się nie pojedzie - uszczelka pod głowicą to nie byle co... I tak z wypadu za Default City zrobiła się kilkudniowa eskapada. Najlepsze jest to, że wszyscy do których dzwoniliśmy reagowali tak samo - ze śmiechem. Wszak był to prima aprilis. Wtedy przypomniałem sobie o mechaniku kumpla, który ma po drodze warsztat. I to się okazało szczęściem w nieszczęściu. Nie dosyć, że ta marka aut to jego specjalizacja, to jeszcze koszt naprawdę niski. A Czarek miał już nie za ciekawą minę, oczyma wyobraźni remont silnika widział... Cóż... Ale BMW to przecież skrót od "będziesz miał wydatki"... Nie? ,)