nalog
Potem skok na głęboką wodę. Po pobycie w Szwecji [jako gastarbeiter] i uganianiu sie po lasach za kasą, kolej na wymarzoną Amigę 500 [to rok 1990] Dream machine... 512kB RAM [ potem dokupiłem dodatkowe 512], wbudowany flop, monitor Philipsa... Eh... Ileż to joysticków na niej padło... Ileż odcisków na dłoniach, nocy nieprzespanych...
Nadszedł rok 1996 i mój pierwszy pecet, wyposażony w Cyrixa 166, 64 mega RAMu... [od tej chwili - a wraz z nią, pojawienie się ogromnych możliwości rozbudowy kompa - mój nałóg nasila się...] Potem kolejno latami: AMD K6 200, zaraz potem 233. Rok 1998 to mój pierwszy Intel... Celeron 300A, zajebisty sprzęt do overclockingu, u mnie chodził na 400 Mhz. Nastepny rok to Pentium II 350@450Mhz... Potem Celeron 533... A ten rok znów pod znakiem AMD... Wpierw Duron 850 a teraz Athlon 1,2, z którego stukam właśnie...
Eh, nałogi, nałogi... Bez nich życie nie miałoby tegoż blasku... :] Nie?