stało sie
Zatem jutro rano już będę w mych lasach ukochanych, smakować będę to powietrze... i wiele innych zmysłowych... ulotności...
Ale najpierw KK, Piekarnia perhaps... i koło 1-2 w drogę, noc spędzimy w lesie :)))) [jak wtedy, latem, PAMIĘTASZ!!? he?!]
Myślę sobie teraz słuchając wiadomości o wojnie i jej postrzeganiu na sposób amerykański. Jaką u nich ogromną moc mają media. Ta akcja z dziećmi, dajcie po dolcu dla rówieśników w Afganistanie...
I tak oto Ameryka prowadzi wojnę humanitarną... A czy to możliwe? Wydaje mi się, że rzeczownik >wojna< zaprzecza przymiotnikowi >humanitarna< choć razem można je pisać, tak jak np. rozkoszna śmierć itp... ale wychodzi jakiś absurd.
Nie to, żebym miał coś przeciw, ta wojna jakiś tam sens ma [Si vis pacem para bellum], chodzi o kreowanie pewnego >imidżu<.
Nevermind...