:)
Tez musze sie gdzies wybrac, moze Bieszczady? Nie bylo mnie tam [w gorach] ladnych pare lat. Uroslo sie, zmienilo swiatopoglad, fryzure i inne detale... :)) A gory dalej tam gdzie byly :)))) Zatem jak nie one do mnie - to ja do nich. W pazdzierniku jade za to do zaprzyjaznionego lesniczego polatac z wykrywaczem metali [ktorego jestem szczesliwym posiadaczem] po okolicznych kniejach. Kolejna szabelka do kolekcji przyda sie :))). Swoja droga to miejsce jest super - starodrzew, zero "niedzielnych" turystow, powietrze nie jest perfumowane spalinami... no i mozna znalezc naprawde ciekawe rzeczy... Ostatnio jak bylem [raptem rok temu...] pojechalismy na miejsce zwane >karczma< bo jak glosila miejscowa legenda, kiedys byl tam wlasnie wodopoj [czyt. karczma :))) ]. I faktycznie, znalazlem zajebiscie stary klucz, monete [grosz z 1813r.] i... stalowa obraczke... Pomijam tu sugestie znajomych co do dziwnej [w ich mniemaniu] wymowy znalezisk[a] :)))