amelia
Podobało mi się zakończenie... Połączenie rzeczy policzalnych i nieobliczalnych... Tak to odebrałem... ,)
Jutro idziemy na [perhaps] 2 filmy: Pianistkę i na 101 Reykjawik... Co dopierwszego to osobiście mam wątpliwości, opis nie brzmi jakoś zachęcająco dla mnie... tego typu problemy wydają mi się takie... przyziemne, cielesne... hmmm... może dodszukam się czegoś między wierszami, może to streszczenie jest złe? Nevermind... Pojdzie się, zobaczy, oceni...
Ponadto po raz pierwszy byłem w Chimerze, zajebisty wystrój, zapowiada się na fajny lokal. Sprzyja mu też niewątpliwie atmosfera staromiejskiej ulicy [choć jak dla mnie bezdusznej, w sensie poczucia minionych wieków], sąsiedztwo Barbakanu...